BABSKI COMBER
Treść
KILKA SŁÓW NA WSTĘPIE, CZYLI CZYM JEST COMBER I OD CZEGO SIĘ WYWODZI?
Comber – wywodząca się ze średniowiecza ludowa zabawa zapustna, odbywająca się dawniej w różnych regionach Polski, zazwyczaj w tłusty czwartek. Najdokładniejsze przekazy dotyczące tego zwyczaju zachowały się jedynie na temat obchodów w Krakowie, gdzie przekupki urządzały na Rynku zabawę z pijatyką i tańcami, wywołując popłoch wśród mieszkających w mieście mężczyzn. Przebrane pociesznie i podchmielone kobiety zaczepiały bowiem panów. Dworzanie i urzędnicy zatrzymywani w pojazdach musieli się wykupywać datkiem. Od urodziwych żądały buziaka. Mniej zamożnych i nieurodziwych kawalerów kobiety wiązały powrozami, przewracały na ziemię i przykuwały do wielkiego kloca drewna. Czochrały również za włosy wołając przy tym: comber, comber! Po kilku godzinach łowów i męczenia kawalerów rozpoczynała się radosna zabawa. Tańce i pijatyki niewiast, które "polowały" na mężczyzn trwały często aż do Środy Popielcowej.
BABSKI COMBER W ROPIE (28.02.2019 r.)
Na szczęście dla panów, zwyczaje te zanikły i chociaż babski comber nadal się odbywa, nie przypomina w ogóle średniowiecznych zabaw.
BABSKI COMBER zorganizowany przez GOK, skierowany był głównie do Seniorek i Seniorów, nie wykluczając Panów z możliwości udziału w spotkaniu, w którym udział wzięło ok. 90 osób. Tematem przewodnim tego wydarzenia był powrót w młodzieńcze lata naszych uczestników i wspominki o swoich rodzicach, dziadkach, a także o wszelakich wydarzeniach ze swoich dziecięcych i szkolnych lat. Każdy uczestnik losował pytanie, na które musiał odpowiedzieć. Zabawa przyniosła wszystkim wiele uśmiechów i radości, ale także refleksji i wzruszeń. Żałujemy, że nie było wśród nas w tym dniu młodych ludzi, którzy mogli by wysłuchać opowieści starszego pokolenia o tym jak kiedyś wyglądało życie, jak się dawniej mieszkało, jak spędzało się „czas wolny”, jakimi zabawkami bawiły się dzieci w dawnych latach, jakie miało się podejście do nauki, szkoły i nauczycieli, jakie obowiązki dzieci miały w życiu gospodarstwa domowego i wiele, wiele innych, które z pewnością byłyby niezapomnianą lekcją, która z pewnością nauczyłaby szacunku do osób starszych oraz do docenienia dzisiejszych czasów, chociaż po zastanowieniu się można stwierdzić, że w pewnych aspektach „kiedyś było jakoś fajniej…”.
W przerwach pomiędzy wspomnieniami naszych uczestników, wraz z zespołem „OKARYNA” wspólnie śpiewaliśmy piosenki oraz przy kawie i herbacie zajadaliśmy się słodkimi pączkami i chrustem, wypieczonymi przez Panie z Koła Gospodyń i Gospodarzy Wiejskich w Ropie.
Wszystkim uczestnikom dziękujemy za przybycie oraz za cudowne wspomnienia, a także za to, że po prostu jesteście.